Krętka Blada to zmyślne stworzonko, wypuszczone na niebiednych mężczyzn tego świata. Bladość swą skrzętnie ukrywa pod perfekcyjnym makijażem, a urodą dosłownie zwala z nóg. Walory intelektu zamienia na wysoko rozwinięty spryt, więc i trup męski ściele się gęsto - dosłownie i w przenośni. Ale kiedy sprawa dotyczy wysoko postawionego urzędnika i przekrętów na szczytach władzy, do akcji wkracza ambitny i pełen wiary w sprawiedliwość policjant. I, oczywiście, Joanna Chmielewska. Czy zastosują zasady terroru indywidualnego?
UWAGI:
Bibliogr. dotychczasowej twórczości J. Chmielewskiej s. [355-358].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ze smutkiem i skruchą wyznaję, że w wyniku zapewne sklerozy nie potrafię sobie przypomnieć, gdzie i kiedy w czasie natknęłam się na środowisko, które nie rozumiało życia bez chleba. Chleb konsumowany był do wszystkiego. Do zupy, do mięsa, do wędlin, do klusek, do kaszy i ryżu, do kartofli, do miodu, do sera wszelkiego, do mleka, do herbaty, do ryb, do jajek, do pierogów, nie dam głowy, czy i nie do owoców i deserów. Kwestia alkoholu nie wchodziła w rachubę, zdaje się, że było to środowisko prawie niepijące. No i co z takimi zrobić...? Nie traćmy jednakże ducha, bez względu na upodobania spożywcze odchudzić się można!